LM: Podromie zdobyte, JW jedzie do Ankary!!! - Wersja do druku +- Sieć serwerów Counter-Strike Dust2.pl (http://dust2.danielkucal.com) +-- Dział: Działy tematyczne (/forum-Dzialy-tematyczne--15) +--- Dział: Inne (/forum-Inne--156) +---- Dział: Sport i Motoryzacja (/forum-Sport-i-Motoryzacja--110) +---- Wątek: LM: Podromie zdobyte, JW jedzie do Ankary!!! (/temat-LM-Podromie-zdobyte-JW-jedzie-do-Ankary--12023) |
LM: Podromie zdobyte, JW jedzie do Ankary!!! - ZaQ - 11-02-2014 23:33 LM: Podromie zdobyte, JW jedzie do Ankary!!!
[img]LM: Podromie zdobyte, JW jedzie do Ankary!!![/img] Z bratobójczego dwumeczu o awans do FF zwycięsko wyszli gracze Lorenzo Bernardiego. I choć Jochen Schöps dwoił się i troił, by poprowadzić swój team do zwycięstwa, nie przyniosło to efektu i to jastrzębianie po raz drugi w historii awansowali do FF LM. Obie drużyny rozpoczęły spotkanie bardzo skupione i toczyły wyrównany pojedynek, jednak ze wskazaniem na przyjezdnych, którzy powoli zbudowali dwupunktowe prowadzenie (8:6). Jastrzębianie dobrze przyjmowali, dzięki czemu Michał Masny mógł dokładnie rozgrywać piłki tam, gdzie chciał. W dodatku, gdy Michał Łasko uderzył z prawego skrzydła, dystans zwiększył się do trzech oczek (12:9), a o chwilę na rozmowę z drużyną poprosił trener Kowal. Wtedy obudził się Olieg Achrem, po którego asie serwisowym, a także autowym uderzeniu Czarnowskiego rzeszowianie wyrównali po 12. Po chwili Pajenk został zatrzymany przez Łukasza Perłowskiego, a Kubiak trudną piłkę umieścił w siatce i to Resovia była na prowadzeniu 16:14. Błędy obu ekip przeplatały się z bardzo dobrymi akcjami, a wynik przez dłuższy czas oscylował wokół remisu. Przy stanie 21:20 Lorenzo Bernardi poprosił swoich zawodników do ławki rezerwowych, ale to rzeszowianie od razu po powrocie na boisko wykorzystali kontrę i Włoch ponownie poprosił o czas. Dwa punkty nadwyżki nie wystarczyły mistrzom Polski, bowiem blok na Veresu i kontra Kubika sprawiły, że to Jastrzębski Węgiel stanął przed szansą zakończenia seta wygraną. Choć gospodarze bronili się jak mogli, to jednak blok duetu Pajenk/Łasko zakończył całą partię wynikiem 27:25. Drugą odsłonę od błędów rozpoczęli rzeszowianie i po autowym ataku Nowakowskiego i uderzeniu w siatkę Achrema Jastrzębski Węgiel prowadził 3:1, choć te dwa oczka nadwyżki szybko stopniały i po kontrze Petera Veresa był remis po 3. Ten stan nie utrzymał się jednak długo. Skuteczni Kubiak, Czarnowski a także Gierczyński pozwolili bowiem odskoczyć jastrzębianom na 8:4. Obie ekipy starały się nie popełniać niewymuszonych błędów, wymieniały się uderzeniami, a to sprzyjało utrzymywaniu się czteropunktowej nadwyżki gości. Chwila rozprężenia w ich szeregach, a także ewidentny błąd sędziego sprawiły, że przy zagrywce Perłowskiego rzeszowianie zmniejszyli dystans do minimum (11:10). Mimo to niebawem Łasko "poczęstował" rywali asem serwisowym i na koncie ekipy z Jastrzębia-Zdroju były trzy punkty więcej niż u gospodarzy (15:12). Sytuacja ponownie zmieniła się w ciągu kilku chwil i po drugim czasie technicznym był remis 16:16, a wyrównujący punkt, kiwając, zdobył Achrem. Kolejne akcje to walka punkt za punkt, a zbliżając się do końcówki Jochen Schöps uderzył z pola zagrywki i o czas porosił Lorenzo Bernardi - rywale prowadzili bowiem 20:19. Sytuacja rozwijała się bardzo podobnie do seta poprzedniego, bowiem gdy na rzeszowski blok nadział się Krzysztof Gierczyński, Resovia prowadziła w tej fazie dwoma oczkami (22:20). Z tą jednak różnicą, że tym razem ekipa Andrzeja Kowala nie dała wydrzeć sobie prowadzenia i zakończyła tę odsłonę wygraną, wyrównując stan meczu na 1:1. Wyrównana walka i długie akcje obu ekip - tak rozpoczął się set numer trzy, a na tablicy wyników głównie można było oglądać remis. Dopiero, gdy w aut uderzył Achrem goście objęli dwupunktowe prowadzenie 7:5. Po pierwszej regulaminowej przerwie rzeszowianie zaczęli wykorzystywać każdą nieskuteczną akcję gości, co zaowocowało prowadzeniem 12:9, przy którym o przerwę poprosił trener przyjezdnych. Powrót na boisko okazał się szczęśliwy dla Resovii, której blokujący zaczęli czytać grę Masnego i zatrzymali w natarciu Kubiaka (13:9). Jastrzębianie jeszcze przed drugim czasem technicznym wzięli się za odbudowanie strat, a duży w tym udział Alena Pajenka i Roba Bontje (14:15). Choć jeszcze przez dłuższy czas rzeszowianie starali się utrzymać minimalną przewagę, to jednak po dwóch asach serwisowych Bontje to Jastrzębski Węgiel cieszył się z prowadzenia (20:1. Niedługo potem kontrę z szóstej strefy skończył Nicolas Marechal i to goście byli bliżej wygranej w secie (22:19). Cała partia zakończyła się nie bez dramatyzmu, którego dokładali sami sędziowie. Przy remisie 24:24 po potężnym uderzeniu Łasko powędrował w pole zagrywki, tam zaserwował równie mocno, a następnie uderzył z kontry, dając tym samym swojej drużynie awans do turnieju finałowego Ligi Mistrzów. Kolejna odsłona rozpoczęła się od bardzo rwanej gry obu ekip, w dodatku, gdy piłkę na siatce w aut przepchnął Malinowski gospodarze prowadzili 5:2. Na boisku po stronie Jastrzębskiego Węgla pojawił się mocno przemeblowany skład, a goście mieli duże problemy ze skutecznością ataku (8:4). Przyjezdni po przerwie technicznej zaczęli odrabiać straty i po asie serwisowym Mateusza Malinowskiego oraz kontrze Gierczyńskiego ekipa ze Śląska wyrównała po 9. Długi okres gry punkt za punkt zatrzymał się w momencie gdy Lotman uderzył w aut, dając tym samym prowadzenie rywalom 14:13. W zespole z Rzeszowa również doszło do roszad i w ataku gospodarzy pojawił się nominalny środkowy - Wojciech Grzyb. W dalszym ciągu na boisku trwała wyrównana wymiana pełnego wachlarzu uderzeń po obu stronach siatki. M.in. skuteczna postawa Grzyba w ataku pozwoliła rzeszowianom odzyskać prowadzenie i przy wyniku 20:19 o czas poprosił Lorenzo Bernardi. Przerwa przyniosła skutek, bowiem po kontrze Gierczyńskiego na czele byli ponownie przyjezdni, którzy utrzymali już inicjatywę i cały mecz zakończył Malinowski. Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:27, 25:23, 24:26, 24:26) Składy zespołów: Resovia: Nowakowski (3), Achrem (11), Schöps (21), Drzyzga (1), Perłowski (10), Veres (12), Masłowski (libero) oraz Lotman (2), Grzyb (5), Ticháčék, Kosoki Penczew (libero) JW: Łasko (1, Gierczyński (11), Pajenk (, Masny, Czarnowski (, Kubiak (10), Wojtaszek (libero) oraz Malinowski (9), Filippov (1), Marechal (3), Bontje (7), Popiwczak (libero) (1) |