14-11-2012, 12:01
Zauwazyliscie, ze dawniej gdy ktos mowil, ze lubi polskie filmy to wszyscy wiedzieli, ze na mysli mial kultowe filmy z Linda itp. Troche pozniej mowiac o polskich filmach przed oczami mialo sie "Chlopaki nie Placza" czy tez "Poranek Kojota". Dzisiaj polskie filmy zaczynaja kojarzyc nam sie z "Ciacho", "Kac Wawa" itp. Co o tym sadzicie? To degrdacja polskiego kina czy moze po prostu tych filmow pojawia sie w ostatnim czasie wiecej niz kiedys?